Piłka nożna. Żurominianie dopingowali Łukasza w meczu reprezentacji
Prywatni fani Teodorczyka!
Ponad pięćdziesiąt osób z Żuromina dopingowało Łukasza Teodorczyka z trybun Inea Stadion w Poznaniu podczas spotkania towarzyskiego Polska – Irlandia. Duża grupa kibiców z naszego miasta została zauważona nie tylko przez samego piłkarza. - Teodorczyk ma swoją prywatną grupę fanów - mówił na antenie TVP1 komentator spotkania Jacek Laskowski
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierzurominski.pl
Autokarem z Żuromina na spotkanie towarzyskie reprezentacji Polski z Irlandią wyruszyła grupa pięćdziesięciu kibiców. Wśród nich zarówno mężczyźni jak i kobiety. Były osoby młode, ale także starsze. Wszyscy ubrani byli w biało-czerwone barwy, mieli ze sobą trąbki, czapki, flagi. Jechali, żeby dopingować pierwszego żurominianina występującego w reprezentacji Polski.
- Najmłodsza uczestniczka naszego wyjazdu miała zaledwie osiem lat – mówi organizator wyjazdu animator sportu przy żuromińskim orliku Tomasz Siemiątkowski.
W pełni oflagowany autokar wyruszył z Żuromina tuż po godzinie 13.
- My pojechaliśmy na mecz nie dla poziomu gry tylko dla Łukasza. Chcieliśmy zobaczyć jego kolejny występ w koszulce z orłem na piersi – dodaje Siemiątkowski.
Nasi kibice pojawili się na stadionie w Poznaniu nieco ponad godzinę przed meczem. Przygotowany transparent zawisł tuż przy murawie, a widać było go bardzo dobrze w relacji telewizyjnej ze spotkania. Niestety po meczu nie udało się kibicom spotkać z Łukaszem, mimo wszystko byli zadowoleni.
- Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu. Wyjazd nam się udał. Nasz Łukasz wszedł na boisko za tak wielkiego piłkarza, jakim jest Lewandowski, a wcale nie zagrał gorzej – mówi jeden z uczestników wyjazdu, prezes Wkry Żuromin Andrzej Retkowski.
- To była świetna integracja środowiska sportowego w Żurominie – ocenia organizator wyjazdu. Wróciliśmy około piątej nad ranem, ale nikt nie czuł zmęczenia – kończy Siemiątkowski.
Tę, trzymaną przez żuromińskich kibiców, flagę było widać podczas relacji meczu reprezentacji fot. orlik
|